Firmę Bungie zapewne część z was kojarzy z takimi konsolowymi hitami jak “Halo” czy “Destiny”. Dla mnie Bungie to przede wszystkim “Myth”, jeszcze z czasów przed przejęciem firmy przez Microsoft, oraz właśnie “Marathon”.

W “jedynkę” (”Marathon” – 1994 r.) nie grałem – była tylko na komputery Macintosh. Grałem jedynie w demo drugiej części (”Marathon 2: Durandal” – 1995 r.). Wrażenie jakie na mnie robiła w tym czasie? Żadne, przeciętna strzelanka FPP, choć opinie „makówkarzy” z pewnością są inne. Dla nich to wtedy była gra kultowa – mogło tak być, bo gier na komputery Apple zawsze było mniej.
Trzecią część cyklu (”Marathon Infinity” – 1996 r.) nawet nie odnotowałem w świadomości, wyszła tylko dla Apple Macintosh. Dla mnie wtedy na topie byli następcy “Doom 2”: “Duke Nukem 3D” (1996) , czy powstałe na jego engine (Build) takie hity jak “Shadow Warrior” i “Blood” (1997).

Aleph One to silnik do gier, który powstał po tym jak firma Bungie opublikowała źródła do gry Marathon 2. Projekt jest w miarę aktywny, a produkt dopracowany.
Ma własny portal, pod adresem: https://alephone.lhowon.org
W górnej części głównej strony dostępna jest trylogia Marathon w wersji dla MacOS X, Windows i Linuksa. Są to gotowce do ogrania (gra plus silnik Aleph One). Niżej, w sekcji “More games”, podlinkowane są scenariusze oraz silnik Aleph One. Scenariusze to kompletne dane do pogrania w trylogię “Marathon” ale także gry stworzone przez społeczność. Czyli stąd bierzemy “pełniaki”, grzebanie po innych miejscach w internecie jest stratą czasu. Natomiast silnik jest w wersji dla MacOS X, Windows i Linuksa, więc amigowego musimy szukać gdzie indziej.

Jeżeli chodzi o wersję amigową – to nie jest tak że Marathon jest dostępny dla nas od niedawna. Mieliśmy go już w 2005 roku, ale okazja do odświeżenia sobie gry jest dobra. Capehill zrobił nową wersję, polecam odwiedzić jego stronę z projektami: http://capehill.kapsi.fi
Tam w sekcji Ports należy pobrać pozycje spod linków Aleph One (SDL2/MiniGL) i SDL2. Czyli silnik gry i biblioteki dla systemu. (prawdopodobnie można je będzie znaleźć także na OS4 Depot). Skąd wziąć gry – podałem wyżej.

Instalacja gry to zainstalowanie w systemie SDL2 (oczywiście wersja dla użytkownika, nie SDK) oraz rozpakowanie gry.
Następnie do katalogu z grą trzeba wrzucić Aleph One (wystarczy sam plik wykonywalny). I to jego uruchamiamy (szuka gry w katalogu w którym jest).

Fabuła gry to odległa przyszłość. Kosmos, Obcy, walka o przetrwanie. Standard. Gry jednak mają swoje uniwersum (Traxus) i ma to swoje odzwierciedlenie w rozgrywce.
Wspomniana fabuła nie jest tylko jak w innych FPP umocowaniem mającym być jedynie pretekstem do eksterminacji wszystkiego co się rusza. Tu mamy faktycznie wątki.
Podejrzewam że jednak większość nie ma zamiaru aż tak się wczuwać w grę i śledzić niuanse – dla chętnych zarys fabuły jest tutaj:
http://marathongame.wikia.com/wiki/Marathon_Trilogy

Skupiam się cały czas na “jedynce” żeby była jasność, bo od pierwszej części polecam zacząć. Fabularnie w niej jesteśmy oficerem ochrony na statku i bronimy go przed abordażem Obcych (niewolnicza rasa Pfhor).

Po uruchomieniu gry trzeba ją skonfigurować. Polecam zmniejszenie czułości myszki (ja zmniejszyłem przez pół). Także włączenie celownika bardzo ułatwia rozgrywkę.
Można sobie przedefiniować klawisze – jest wiele opinii że są niestandardowo obłożone. Nie zgadzam się z tym. Może niektóre nie są intuicyjne (np. klawisz Tab do interakcji z przedmiotami) ale dla mnie rozłożenie jest wygodne.
Poruszanie – klasyczne WSAD.
LPM i spacja – strzelanie
F,R – zmiana broni
F2 i F3 – zmiana rozdzielczości gry w czasie gry (nie polecam)
F6 – przełączanie widoku FPP/TPP
F7 – zoom
F8 – włącz./wyłącz. celownika
F11 i F12 – zmiana jasności
Enter – kasowanie konsoli jeśli przypadkowo włączyliśmy ją
,. – regulacja głośności dźwięku
(<> – łatwiej zapamiętać wzrokowo)

Komunikaty u góry ekranu to jeden z kilku błędów w grze. Jak widać na ostatnim zrzucie udało się uruchomić raz bez błędu, niemniej błąd jest ewidentny i powtarzalny. Napisy przeszkadzają w rozgrywce.

Na powyższych zrzutach graficznie wygląda to dużo lepiej niż oryginał z lat 90-tych. Obrazki przestawiają grę w trybach Software (pierwszy) oraz OpenGL. Na tę chwilę dostępny jest tryb OpenGL (classic), ustawienie w wersji (shader) nie zadziała.
Tryb Software (pikseloza) jest wolny i nawet nie ma co się nim zaszczepiać. Natomiast wsparcie nowych kart graficznych wnosi bardzo wiele – zarówno płynność rozgrywki, jak i oprawa są bardzo dobre. Trzeba patrzeć na trylogię “Marathon” nie jak na gry z lat 90-tych, ponieważ są to gry odnowione. Wygładzone tekstury, wysokie rozdzielczości, mnogość opcji konfiguracyjnych (można ustawić nawet kolor celownika broni) – to robi swoje, i z pewnością można będzie do “Marathona” w przyszłości wracać.

Na sam początek jest drugi feler wersji amigowej – miałem zamiast normalnych przeciwników jakieś pluskwy na podłodze, które ciężko trafić. Dostępna pukawka o długim czasie przeładowania i jeszcze dłuższym zmiany magazynku utrudnia sprawę.
Dalej jest już “z górki”. Przeciwnicy są drętwi i nieco pokraczni, wyglądają z włóczniami na łatwy cel. I po części tak jest, co nie znaczy że są niegroźni – kilka uderzeń jest śmiertelnych, a przeciwnik atakuje grupami.
Byłem bardzo zaskoczony gdy podczas kolejnej rozgrywki nie widziałem wrogów. Doszedłem do tego że “pluskwy” to szczątkowe postaci przeciwników. Żeby mieć ich normalnych (także na samym początku gry, nie jako “pluskwy”) trzeba zmienić ustawienie grafiki. Drogą prób doszedłem do tego że musi być wyłączony Z-Buffer (ustawienie znajduje się w Graphics -> Rendering Options -> Advanced). To jest istotna wskazówka, bez tego ukończenie gry nie jest możliwe. Tylko wtedy nie tylko nie będziemy mieć problemu z widocznością przeciwników, ale prawidłowo zadziała widok TPP (zza pleców). Kolejne niedoskonałości amigowej wersji to nie działający celownik broni. Nie działa też prawidłowo wyświetlanie terminali (zawartość jest pomniejszona i rozmazana). Nie działają również ustawienia dla zmiany jasności. To akurat jest drobiazg, ale dużą wadą jest brak interfejsu bohatera (dół ekranu – radar i broń). Bardzo możliwe że te błędy są bardzo łatwe do usunięcia, i to się stanie.

Można spotkać trzy rodzaje paneli, podaję je, podobnie jak wcześniej podstawy klawiszologii, by już na początku nie odbić się i nie zniechęcić

Pierwszy zawiera wskazówki i mapy, drugi to włącznik, trzeci to zapis gry. Zapis odbywa się bez potwierdzenia. Udogodnieniem jest to, że przy wczytywaniu na liście zapisów są (w formie fragmentów mapy) miniaturki lokacji w których byliśmy w danym momencie.
Marathon nie posiada kodów, nie ma też opcji skakanie – co nie znaczy żegra nie ma swoich ukrytych tajemnic. Można o nich poczytać na “Marathon Spolier Guide” pod adresem:
http://marathon.bungie.org/spoiler/general.shtml

Rozgrywkę oceniam jako trudną. Kojące dźwięki, przywodzące momentami na myśl takie tytuły jak “Privateer”, po pewnym czasie stały się dla mnie klaustrofobiczne – straciłem dużo czasu na odkrycie “jak pójść dalej”. Po otwarciu ukrytego przejścia eksploracja wąskich korytarzyków z systemem wind i zabijającym mnie skurczybykiem w czerwonym płaszczu, oraz konieczność powtarzania tego do skutku – okazały się frustrujące. A wychodzić na kolejne poziomy trzeba, bo przeciwnicy odradzają się. Przechodzę tę grę po trochu, ale nie wiem czy wytrwam.

O wiele bardziej zachęcająco prezentuje się Marathon 2. “Dwójka” jest lepsza o tyle, że wreszcie są otwarte przestrzenie. Jest trochę inny klimat, przynajmniej ja czułem się silniejszy. Niemniej sytuacja ta sama co w pierwszej odsłonie gry – ten port Aleph One po prostu wymaga poprawki.
Części trzeciej nie uruchamiałem ale z pewnością działa, to jest ten sam silnik.

Jakie wnioski?
“Marathon” mnie nie porwał. Może gdybym ograł go “w swoim czasie” miałbym inne podejście.
Jak najbardziej Aleph One jest grywalny i atrakcyjny współcześnie, niestety niedoróbki portu psują odbiór rozgrywki. Nie są to błędy wykluczające ukończenie gier, niemniej po uruchomieniu wersji pod Windows i porównaniu moje oczekiwania są większe.
Czekam na wersję poprawkową.

Ilustracje poniżej to kolejno: pierwszy poziom Marathon 2, przykładowi przeciwnicy (ilustracja z Wiki fanów) oraz klimatyczna plansza tytułowa “dwójki”.

’truman burbank’ – Amiga NG 1/2017

—> do spisu artykułów

Dodaj komentarz