Mamy czas kryzysu w świecie Amigi NG. Wydaje się, że rozwój Nowej Generacji wyhamował. Panuje powszechny brak wiary w sens dalszej pracy i ogólne zniechęcenie – zarówno po stronie użytkowników, jak i deweloperów. Jednocześnie mamy czas oczekiwania na AmigaOne 1222 i nadziei, że ten tani, masowy model, tchnie nowe życie w społeczność, i dostarczy nowych sympatyków AmigaOS 4 i dalszego postępu dla Amigi.
Spośród wielu pomysłów, które mają na celu propagowanie AmigaOS 4, prym wiodą różnego rodzaju recenzje programów i gier. Są też artykuły publicystyczne, historyczne, a niektórzy wręcz przekonują na siłę. Według mnie brakuje rzeczy oczywistej, a zarazem najprostszej: pokazania w jednym artykule jak korzystać z AmigaOne i AmigaOS 4. Co na tym sprzęcie można zrobić?
Pierwszą rzeczą, jaka przychodzi do głowy, jest zaprezentowanie, jak wygląda to na mojej konfiguracji (AmigaOne X5000 i AmigaOS 4.1 FE). Jak został podzielony dysk, jak wygląda blat Workbencha, jakich programów używam najczęściej. Planowana jest też część druga, w której opiszę jak zorganizowałem swój warsztat pracy. Taki „Radzik od kuchni”, gdzie pokażę swój zestaw narzędzi związany z pisaniem artykułów i książek, przeprowadzaniem wywiadów tekstowych, nagrywaniem podcastów oraz robieniem filmów na YouTube.
Tymczasem, zaczynamy od podziału na partycje:
– Workbench41FE,
– Workbench41FE_bck,
– SFS_Data,
– FFS_Data,
– Work,
– Data.
Istotna uwaga: nie jest możliwa konwersja typów partycji bez utraty danych.
Tak więc już na etapie instalacji systemu, podział dysku musi być rozsądny i przemyślany. Nie musimy od razu tworzyć wszystkich partycji, ale takie rzeczy jak typ plików partycji systemowej, czy ten na backup danych jest istotny i praktycznie niezmienny.
Workbench41FE to po prostu moja partycja systemowa. Na niej mam zainstalowany AmigaOS 4.1 Final Edition. Z racji, że lubię testować nowe rozwiązania, a dodatkowo dla komputera AmigaOne X5000 polecany jest system plików NGFileSystem, zdecydowałem się, iż pierwsza partycja (HD0), będzie właśnie z niego korzystać. Alternatywą byłoby użycie znanego od lat FastFileSystem 2, który jednak jest mało wydajnym rozwiązaniem. Natomiast SmartFileSystem 2, oficjalnie, w najnowszej wersji systemu nie jest obsługiwany. Aby korzystać z jego dobrodziejstw, trzeba posiadać Enhancer Software (pakiet ten jest dostarczony do każdego komputera AmigaOne X5000). Instalacja jednak jest dość skomplikowana, a więc (szczególnie dla początkujących użytkowników AmigaOS) nie zachęca do użycia SFS2 na głównej partycji.
Workbench41FE_bck (jest to dysk ukryty poprzez preferencje Workbencha) to partycja stworzona specjalnie dla programu BackUp. Dzięki temu kopia systemu tworzona jest na dysk (BD0), który ma włączoną opcję Bootable. Oznacza to, że w razie co, jesteśmy w stanie uruchomić system z kopii zapasowej. Aby mieć pewność zachowania danych, został użyty system plików SFS2.
SFS Data i FFS Data to partycje utworzone dla programów, które lepiej działają na starszych systemach plików. Jest kilka takich opornych pozycji, między innymi: Timberwolf, eNewsReader, czy Odyssey Web Browser. Niestety NGFileSystem jest cały czas w wersji beta. Może się więc trafić oprogramowanie, które „gubi” plik pod NGFS. Gdy coś takiego nastąpi, warto mieć dodatkową partycję z bezproblemowym i sprawdzonym SFS2 lub FFS2.
Partycje Work i Data (można też stworzyć po prostu jedną dużą) służą odpowiednio do pracy, jak i gier; oraz jako magazyn dla archiwów, plików multimedialnych itp. W przypadku Work system plików to NGFS, a dla partycji Data to SFS2.
Wspomniałem już, iż FastFileSystem 2 jest bardzo mało wydajnym rozwiązaniem. O ile w czasach, gdy dyski był małe, a dane „lekkie”, FFS zdawał egzamin doskonale. W obecnych czasach, gdzie wszystko liczone jest w GB, nie spełnia on pokładanych w nim nadziei. Jednym sensownym rozwiązaniem dla tego systemu plików jest użycie go do kopii bezpieczeństwa lub kompatybilności z niektórym oprogramowaniem. NGFileSystem jest obecnie najnowocześniejszym, aktywnie rozwijanym system plików dla AmigaOS. Również względy wydajnościowe przemawiają za NGFS lub SmartFileSystem 2 (gdy potrzebna jest zgodność i szybkość jednocześnie).
Wspomnijmy o wielkościach poszczególnych partycji. W czasach AmigaOS 3.x tworzyło się partycję dla systemu, która była stosunkowo mała, oraz dodatkowo jedną (lub kilka) dla programów, gier oraz danych. W świecie AmigaOS 4.1 wygodniej jest utworzyć po prostu jedną dużą partycję (np. 15 GB) dla systemu, dodatkową o podobnej wielkość w formacie SFS2, dla starszych programów oraz trzecią (o tej samej wielkości co partycja systemowa) na kopię zapasową. Jest to oczywiście przykładowy podział, choć w przypadku NGFS zalecane jest posiadanie partycji SFS/FFS celem uniknięcia wspomnianych problemów z np. znakomitym Odyssey. Spytacie się też, czemu aż 15 GB? Dlatego, iż programy dla najnowszego AmigaOS urosły, a dodatki takie jak Qt, czy AmiCygnix zajmują sporo miejsca. Ponadto, dzięki temu bez problemu będzie można instalować programy na partycji dla systemu, i przy tworzeniu kopii zapasowej od razu mieć kompletny backup środowiska pracy.
Jeśli chodzi o blat Workbencha, to jest on u mnie czysty. Oprócz ikon napędów mam tylko w narożnikach kalendarz i zegar z pakietu Enhancer Software. Można je dowolnie dokować na pulpicie, ja zorganizowałem to tak, żeby ogarniać je wzrokiem, ale jednocześnie, aby te dodatki mnie nie rozpraszały. Przydatnym narzędziem jest również Wet. Program, który na bieżąco informuje o pogodzie. W moim przypadku wybrałem lewy dolny róg jako pozycję dla ikony z informacją o temperaturze. Wet może też być umieszczony w Dock oraz skorzystać z kilku dostępnych skórek.
Górną belkę Workbencha wzbogaciłem o graficzne wskaźniki z pakietu zTools (do nabycia w AMIStore, o czym później), pokazujące mi podstawowe parametry „życiowe” systemu. Mówimy tu o obciążeniu procesora, zajętej pamięci RAM czy wykorzystanie pamięci karty graficznej. Pchełki nazywają się CPUDock, RAMDock, GFXDock. Dodatkowo używam NetDock (również z pakietu zTools), który pokazuje
aktywność połączenia sieciowego. Umieszczenie wspomnianych wskaźników, to w zasadzie trik wizualny. Wskaźniki jako takie nie znajdują się w belce, lecz nad nią. Realizację tego typu „oszustwa” umożliwia AmiDock. Skrótowo rzecz ujmując, wystarczy stworzyć dodatkowy dock (w preferencjach AmiDocka), w którym mieszczą się wybrane monitory systemu. Następnie pozycjonuje się taki dock w wybranym miejscu na ekranie. W opcjach wizualnych wyłącza się belkę przeciągania, włącza się przezroczystość, czego efektem jest wrażenie jakby informacje znajdowały się na belce Workbencha.
AmiDock to bardzo potężne narzędzie. Filozofia działania pozostaje bardzo podobna do tej z AmigaOS 3.9, jednak elastyczność i wygoda oraz opcje konfiguracji otwierają przed użytkownikiem AmigaOS 4.1 zupełnie nowe możliwości.
Poniżej przedstawię jakie to podstawowe programy zostały umieszczone w moim głównym docku, który znajduje się na dole ekranu:
– MultiEdit – edytor tekstu z pakietu Enhancer Software. Może on zastąpić systemowy NotePad. Funkcjonalnie, jest to bardziej rozbudowane narzędzie, ma różne dodatki w stylu pracy na zakładkach, a co więcej integruje się z rozszerzeniem ClipViewer. Ten ostatni pochodzi również od A-EON i jest menadżerem schowka,
– MultiViewer – następca znanego wszystkim MultiView. Podobnie jak narzędzie opisane wyżej, oferuje większe możliwości niż jego pierwowzór. Dzięki MultiViewer zapoznamy się z plikami tekstowymi, czy graficznymi. Praca również odbywa się w zakładkach, dodatkowo można dany plik otworzyć w zdefiniowanym edytorze. Oczywiście i ta aplikacja współpracuje z ClipViewer, jak i systemem Datatypes,
– Shell – dostęp do AmigaDOS. Dla najnowszego AmigaOS konsola uległa usprawnieniom, można zdefiniować choćby kolorystkę oraz wprowadzano pracę na modnych zakładkach,
– Unarc – bardzo wygodne i proste, systemowe narzędzie, służące do rozpakowywania archiwów LHA, ZIP itd. Unarc na moim systemie (co jest standardowym ustawieniem) jest używany jako Default Tool dla archiwów. Mimo wszystko dość wygodnie jest mieć go pod rękę, o czym poniżej,
– vpdf – przeglądarka plików PDF. Jest to nowy program dla AmigaOS (ale istniejący od lat na systemie MorphOS). Jego przrewagą nad systemowym AmiPDF jest szybkość. Wykorzystując elastyczność OS 4, AmiPDF (notabene najnowsza wersja jest również dostarczona z Enhancer Software) używam jako standardowy program do obsługi plików PDF (tzw. Default Tool), a na pasku AmiDock mam opisywanego vpdf. Dlaczego? AmiDock pracuje w ten sposób, że dany plik (tu plik PDF) można przeciągnąć na ikonę celem wywołania akcji (np. uruchomienie vpdf i pokazanie przeciągniętego pliku),
– RunInUAE – dodatek (z sekcji Extras płyty instalacyjnej systemu), który ułatwia obsługę głównie gier (choć i niekiedy programów), które nie są napisane zgodnie z systemem. Oznacza to, iż właściwie większość gier dla Amigi 500/1200 uruchomicie w wygodny sposób: wykonując dwuklik na pliku ADF/DMS lub ikonie gry, zainstalowanej przy pomocy pakietu WHDLoad,
– DiskImageGUI – dostarczony, również poprzez „Extras”, umożliwia obsługę obrazów płyt CD, czy DVD (np. pliki ISO), ale też obrazów dyskietek (np. ADF),
– DirMeUp – ciekawy menadżer plików, tworzony poprzez Boing Attitude, który na rynku amigowym obecne jest od lat. Program jest płatny, choć nie oferuje nadzwyczajnych możliwości. Filozofia jego działania przypomina rozwiązania znane eksploratora MS Windows,
– WorkbenchExplorer – to konkurent dla wyżej wymienionej aplikacji. Jest zdecydowanie bardziej rozbudowany, oferuje pracę na zakładkach, i jak na świeżą aplikację robi bardzo dobre wrażenie. Niebanalną zaletą jest to, że WorkbenchExplorer jest całkowicie bezpłatny. Jeśli jednak lubicie starego dwupanelowego Directory Opusa, powyższe dwie propozycje menadżerów plików mogą być dla was tylko ciekawostką,
– AmigaAMP – wielu użytkowników preferuje TuneNet (obecnie część Enhancer Software), dla mnie jednak bardziej ascetyczny wygląd AmigaAMP-a jest jego największą zaletą. Zwykłe i proste narzędzie, służące po prostu do słuchania MP3, ale także WAV, a nawet plików MOD, czy XM. Dzięki obsłudze pluginów TuneNeta, w zakresie odtwarzanych formatów, możliwości są praktycznie nie ograniczone,
– Emotion – program, który miał swoją premierę w ubiegłym roku. Jest to schludny i bardzo wygodny odtwarzacz plików video. Aplikacja jest płatna (można ją nabyć w AMIStore), wydatek rekompensuje prostotą obsługi. Zauważyć warto, że Emotion z racji mniejszej wydajności od darmowego Mplayera skierowany jest do użytkowników maszyn typu (co najmniej) AmigaOne X1000,
– Mplayer-GUI – bardzo przydatny dodatek do (praktycznie) dowolnej wersji MPlayera (obecnie najnowszą i polecaną jest MickJT-MPlayer). Dzięki temu, uzyskujemy dostęp do bogatego (choć nie aż tak przemyślanego, jak w Emotion) interfejsu użytkownika, który usprawnia odtwarzanie filmów, zarówno w postaci plików, jak i płyt DVD,
– SnapIT – program służący do robienia zrzutów ekranu. Tak jak vpdf, wywodzi się z systemu MorphOS, oferując całkiem duże możliwości, choć nie wyrastające ponad starego i dobrego (oraz stabilniejszego) SGraba.
– Odyssey (oraz OdysseyLauncher2) – najlepsza przeglądarka WWW. Mimo sporego zastoju w rozwoju, nadal jest to program deklasujący konkurencję (w świecie AmigaOS). Poza takimi standardami, jak obsługa HTML5, zakładek, filmów na YouTube, Odyssey można skonfigurować jako np. Firefox dla wybranych stron, tak by zyskać maksymalną kompatybilność,
– NetSurf – lekka i całkiem zgrabna, choć cały czas nie do końca dopracowana przeglądarka HTML4. Program jest aktywnie rozwijany i można go na ten czas pozycjonować jako coś pomiędzy Odyssey a IBrowse. Oznacza to, że aplikacja jest dużo bardziej zaawansowana od starego IBrowse, ale jednocześnie nie jest w stanie w pełni zastąpić Odyssey,
– IBrowse – to kultowa przeglądarka WWW dla AmigaOS. W przypadku systemów 4.1 służy ona właściwe tylko do obsługi OS4Depot i Aminet,
– eNewsReader – bardzo dobry czytnik RSS. Aplikacja jest darmowa, napisana została w ubiegłym roku (a więc jest to świeży program) i obsługuje import RSS ze znanej usługi Feedly. Po odpowiednim skonfigurowaniu może służyć jako świetny agregator treści, jaki i wygodny program do obsługi subskrypcji na YouTube,
– smTube – jeden z czołowych i lepszych programów dla fanów YouTube. Potrafi bez problemu odtworzyć filmy z tego serwisu, możemy je również pobrać na dysk. Aplikacja pracuje w środowisku Qt, a jej rozwój jest dość systematyczny,
– SMBMounter – dodatek do Samby. Ułatwia konfigurację (poprzez GUI) zasobów w sieci lokalnej. Szczególnie wygodne narzędzie w przypadku posiadania dysków sieciowych,
– Google_Drive – skrypt napisany przeze mnie do obsługi usługi Google Drive, czyli chmury plików. Jest to możliwe dzięki Amiga Cloud Handlers. Skrypt służy do podpięcia dysku Google poprzez wybranie ikony na AmiDock,
– Dropbox – dokładnie to samo co wyżej, tyle że dla usługi Dropbox,
– AmiFTP – prosty, a przez to nie zawsze wygodny klient FTP, otwierający okno na ekranie Workbencha. Służy do prosty i szybkich operacji typu „drag’n’drop”,
– pFTP – rozbudowana aplikacja do obsługi protokołu FTP. Program otwiera swój ekran, a jego interfejs oparty jest na schemacie dwupanelowym. Przez to, obsługa wielu plików oraz bardziej zaawansowane operacje są dużo łatwiejsze do realizacji,
– Timberwolf – legendarna przeglądarka Firefox (w wersji 4) dla AmigaOS 4.1. Program potrafił również skorzystać z dodatków dla przeglądarki. Niestety od lat nie rozwijany. Aplikacja jest niekiedy przydatna np. przy wgrywaniu filmów na serwis YouTube,
– TwinVNC – prosty i funkcjonalny klient VNC. Dzięki niemu prosto z AmigaOS można się podłączyć do komputera pracującego pod kontrolą najbardziej popularnych systemów operacyjnych. W moim przypadku używany głównie do obsługi Raspbbery Pi,
– FastNotes – żółte (choć niekoniecznie), karteczki. Przydatne do robienia notatek, kopiowania fragmentów tekstu itp.
– AMIStore – dostęp do amigowego „App Store”. Aplikacja napisana w Hollywood działa całkiem zgrabnie i umożliwia zakupy gier, programów dla AmigaOS. Między innymi, w tym sklepie można nabyć elektroniczną wersję Enhancer Software. W przyszłości AMIStore powinien być rozszerzony o multimedia oraz książki,
– BackUp – proste, aczkolwiek skuteczne narzędzie do tworzenia kopii zapasowej partycji systemowej. Program potrafi kopiować „soft links”, tylko nowsze pliki, czy tworzyć logi.
– Mixer – (dodatek Extras z płyty instalacyjnej AmigaOS) panel do obsługi karty muzycznej. Umożliwia sterowanie głośnością, mikrofonem, czy źródłami dźwięku podłączonymi do komputera,
– RebootNow – narzędzie służące do wykonania miękkiego lub twardego resetu, bez użycia klawiatury, czy przycisku na obudowie komputera.
Oczywiście aplikacje, które znajdują się w moim AmiDocku, nie są jedynymi, jakich używam. Jest ich więcej. Niektóre z nich są podpięte pod menu kontekstowe (np. FastView – przeglądarka obrazków), czy wywoływane dwuklikiem na blacie Workbench (Filer – menadżer plików).
Elastyczność AmigaOS, zawsze pozwalała na dość swobodną konfigurację systemu. Najnowszy Workbench, w porównaniu do poprzedników (z systemów 3.x) jest dużo bardziej rozbudowanym narzędziem, które mimo wszystko, zachowuje swój pierwotny charakter. Gdybyście woleli jednak coś bardziej zaawansowanego, nic nie stoi na przeszkodzie, aby swój system wyposażyć w kultowego Directory Opusa 5.
AmigaOS używam od lat dziewięćdziesiątych. Natomiast jego najnowszą wersję polubiłem, gdy na swojej Amidze 1200, wyposażonej w PowerPC, z czystej ciekawości zainstalowałem wersję 4.0. Od tego momentu, gdy myślę o pracy z wykorzystaniem amigowego oprogramowania, wybieram AmigaOS 4.1. Oczywiście, mam i lubię klasyczne rozwiązania w postaci AmigaOS 3.9. Po tylu latach jednak każdemu z was polecam przejście na najnowszy dostępny system. To po prostu ewolucja. Mimo że w dzisiejszych czasach, swoimi Amigami nie zastąpimy blaszaków, jestem przykładem tego, że na AmigaOS 4.1 da się całkiem sporo zrobić.
’radzik’ – Amiga NG (3) 2/2017