Jako wielki zwolennik opóźniania momentu wejścia dzieci w świat gier komputerowych i innych multimediów wysokotechnologicznych, zawsze staram się odradzać innym rodzicom bezmyślne sadzanie kilkulatków przed monitorem, komórką, a nawet przed telewizorem, dla tzw. świętego spokoju. Fakt, jest to jakieś ułatwienie dla rodzica, ale warto się jednak czasami wysilić, bo jest tyle fajniejszych rzeczy do robienia z dzieckiem, że można spokojnie z tego typu rozrywką zaczekać. Niejednokrotnie obrywa mi się za to postępowanie, słysząc suche „nie wtrącaj się pan!”. Szkoda, bo pomimo że coraz więcej się o tym mówi, to świadomość rodziców o hamującym wpływie multimediów na rozwój małego człowieka, nadal jest niewielka. Ja rozumiem, że wszystko jest dla ludzi i bajeczki na YouTube także, ale należy zachować umiar oraz czujność. 
Tym bardziej owa czujność powinna być zachowana, jeśli przyjdzie odpowiedni moment, na aplikowanie dziecku elektronicznej rozrywki. Jako rodzice powinniśmy sami wybierać odpowiednie tytuły gier i dozować czas spędzony przed monitorem czy ekranem smartfona. 

Ze starszym synem, obecnie już nastolatkiem, zaczynaliśmy od starych amigowych klasyków. Ostatnio sięgamy także po nowości wydawane na Amigę i zabawa jest równie przednia. Jest w świecie gier pewna teza, że właśnie stare sprawdzone tytuły nie „ryją beretu” młodocianemu graczowi w tak intensywny sposób, jak niektóre współczesne gry i warto szukać podobieństw do starych klasyków przy dobieraniu tytułów. 

Na każdej platformie można znaleźć tytuły, które są dedykowane początkującym, młodocianym graczom. Na Amigę NG, tu też na AROS-a, także. Jednym z nich, który chcę zaprezentować, jest komputerowa wersja klasycznej karcianej gry Memory, o nazwie LPairs. 

Tak jak w pierwowzorze rozgrywka polega na znalezieniu par kart, przedstawiających taką samą grafikę. Im szybciej wyczyścimy planszę, tym lepiej. Poza tym tytuł oferuje wiele opcji i poziomów trudności; od ilości kart na planszy, poprzez ukazanie ich w komplecie przed rozgrywką, wymuszając na graczu zapamiętanie ich położenia. Nie mniej jednak to nie koniec konfigurowalności LPairs. Do wyboru mamy także opcję gry na pełnym ekranie lub oknie oraz wyłączenie oraz włączenie dźwięku. 

Strona graficzna ewidentnie daje do zrozumienia, że tytuł jest w głównej mierze przeznaczony dla naszych milusińskich. Nie atakuje wodotryskami i szybką intensywną animacją, a grafika jest prosta i czytelna. Karty do gry są dobrze narysowane a tło stonowane i przyjazne dla oka. 

Podobnie jest ze stroną dźwiękową. Mała ilość prostych, niekomplikowanych sampli nie atakuje uszu gracza zbyt wielkim rozgardiaszem, a efekty dobrze współgrają z akcją na ekranie. 
Klasyczna, karciana wersja Memory, ma dobry wpływ na rozwój pamięci wzrokowej i spostrzegawczości u dziecka. Prezentowana wersja elektroniczna w postaci LPairs, to prócz wymienionych wcześniej zalet, dobra propozycja na rozpoczęcie przygody z komputerem u młodocianego gracza. Poza tym to świetna rozrywka i to nie tylko dla małoletnich entuzjastów joysticka. LPairs, charakteryzuje się stonowanym wykonaniem, prostotą działania i dobrym odwzorowaniem oryginału. Polecam. 

Tytuł: LPairs 
Platforma: AROS , AmigaOS 4
Firma: Michael Speck
Rok produkcji: 2001-2018
Grafika: 8, Muzyka: 8, Grywalność: 8 

’Don Rafito’ – Amiga NG (7) 2/2019

— do spisu artykułów

Dodaj komentarz