Aplikacje biurowe i systemy Amiga NG to temat rzeka. Wielokrotnie wałkowany i kończony zazwyczaj na stałej puencie: wciąż czekamy. Niemniej jednak gdy tylko coś się pojawia, człowiek rzuca się na to, jak na świeże bułeczki. Tymczasem okazuje się, że wypieki mogą być zbyt gorące i dodatkowo mogą być zrobione z głęboko mrożonego ciasta.

Portable Document Format, w skrócie PDF, to format dokumentów, chyba najbardziej rozpowszechniony w sieci. Pliki w tym formacie można otworzyć niemalże na każdym współczesnym urządzeniu: od komputera stacjonarnego, laptopa, poprzez smatfon i tablet, na smartwatchu kończąc. AROS jako system, także ma swoją przeglądarkę tychże dokumentów. Nie każdy system może się pochwalić programem pozwalającym manipulować i pracować na tego typu plikach.

Program XPDF Reader, autorstwa Foolabs, dostępny m.in. na Windows i Linux, dzięki portowi Sabbate, doczekał się także swojej wersji na nasz postamigowy OS. Choć z drugiej strony, ciężko to nazwać portem. Nazwałbym to raczej, wyciągnięciem najważniejszych funkcji programu i władowaniu ich w pojedyncze aplikacje, obsługiwane z wiersza poleceń. Tak, tak, już widzę Wasze miny. Kompletnie nic nie mam do programów obsługiwanych w Shell/Cli, nawet śmiem twierdzić, że mają one wiele zalet, ale w tym przypadku, spodziewałem się czego więcej. Ot i masz mrożone ciasto.

Po rozpakowaniu, w katalogu bin, znajdziemy kilka poleceń, dzięki którym będzie można przeprowadzać konwersję na wybranym pliku. Do testu pozwoliłem sobie stworzyć krótki dokument PDF w edytorze Folio (także w systemie AROS, opisywany przeze mnie w Komoda&Amiga #9, mam nadzieję, że Naczelny nie weźmie tego jako kryptoreklamę i mnie nie unicestwi) i sprawdziłem działanie niektórych funkcji. Odpalamy wiersz poleceń (proponuję AROS-Shell, bez trudności będzie można wrzucać pliki przeciągnięciem myszy, a program sam wpisze ścieżki).

Udało mi się uruchomić polecenie pdfinfo, dające możliwość w podgląd m.in. autora pliku, a także pdffonts, listujące czcionki użyte w dokumencie. Udało mi się także przekonwertować ów plik PDF do formatu TXT (pdftotext, oczywiście bez polskich znaków, mimo ustawionej strony kodowania, na ISO-PL, w systemie). W zasadzie na tym koniec rewelacji. Pozostałych opcji nie udało mi się uruchomić prawidłowo, a teoretycznie oferują one, m.in.: wyciąganie plików graficznych, konwersję do HTML-a, czy PPM. Przy większości tych poleceń, wymagane było dopisanie dodatkowego parametru, np. wprowadzenie pierwszej i ostatniej strony konwertowanego PDF-a, oraz rozdzielczość i kolor pliku wynikowego (wyciągane obrazki, wg informacji autora, mogą być zapisywane w skali szarości). Tak jak wspomniałem wyżej, pomimo dopisywania wspomnianych parametrów i prawidłowej informacji zwrotnej ze strony uruchomionej komendy, plik wynikowy się nie pojawiał. Cóż więcej rzec…

Żyjąc w czasach standardów i wymogów, jako użytkownicy systemu AROS i pozostałych systemów Amiga NG, ciągle musimy posiłkować się aplikacjami na dominujących platformach. Pozostaje nam nostalgia i wiara, że pewnego dnia, na naszych postamigowych maszynach będzie można swobodnie surfować po sieci, pisać dokumenty i grać w ulubione gry. Na razie rzucamy się na wszystko, co „może zastąpić” współczesne standardy na naszych komputerach, parząc palce przy dotykaniu klawiatury. Osobiście sparzyłem się na Xpadftools i mam nadzieję, że autor postara się przy następnym wydaniu i wypuści pełnoprawne narzędzie do pracy na plikach PDF, a nie ochłap w postaci częściowo niedziałającego zbioru komend uruchamianych w oknie poleceń Shell.

Przykładowy plik stworzony w Folio
Komendy z katalogu bin
Pdfinfo pdffonts
Pdfppm nie działająca komenda


Tytuł: Xpdftools
Platforma: AROS
Firma: Foolabs (Aros port: Sabbate)
Rok produkcji: 2018
Ocena: 2

’Don Rafito’ – Amiga NG (5) 4/2018

— do spisu artykułów

Dodaj komentarz