Skąd się wziął pomysł na to? Ja już nie pamiętam, bo patrząc na zegar na dole widać datę 27 grudnia 2013 rok, czyli to było 6 lat temu jak go zrobiłem. Więc powody? Na pewno taki pomysł mi wpadł, że chciałem zrobić zegarek workbenchowski, żeby go mieć w rzeczywistości w formie namacalnej. I tak sobie zacząłem go robić.
Zrobiłem zrzut ekranu, to jeszcze było w WinUAE i go rozciągnąłem. Tam piksele są więc nie tracisz na jakości, zresztą ja chciałem żeby on był pikselowany, żeby nie był gładki. Żeby wyglądał tak „epokowo”. Widoczny czerwony kursor nie jest niedopatrzeniem – taki był zamiar, żeby nie było wątpliwości skąd zegar jest wzięty. Zrzut edytowałem w GIMP-ie, bo nie miałem żadnego innego programu, chociaż używanie GIMPA-a to jest dla mnie ból w plecach straszny. Na Macu przynajmniej. Kiedyś te wcześniejsze wersje, jeszcze jak przez X11 to szło, działało dobrze, ale później zrobili jakąś natywną wersję i to zaczęło tak zamulać strasznie, tak nieprzyjemnie.
Zrzut porozciągałem sobie. Cyferblat i wskazówki zapisałem osobno no bo musiałem je wydrukować osobno. Mam nawet jeszcze gdzieś ten pliczek. Drukowałem na takim grubszym papierze do zdjęć, żeby to sztywne było i miało trwałość mierzoną w latach.
Oryginalny zegarek musiałem rozebrać, właściwie to tylko zdjąć wskazówki. One są wciskane na taki wielowypust, który ma ząbki naokoło żeby się nie ślizgały. Godzinowa i minutowa mają pierścień i wchodzą na wierzch, a sekundowa wchodzi w środek (ma taki trzpień który wchodzi i kręci nią).
Z tyłu ten mechanizm zegarka to jest po prostu jakiś tani zegarek, najtańszy, zwykły mechanizm na baterie. Widziałem na stronach majsterkowiczów, że można kupić sam mechanizm, ale ja wziąłem jakiś zegar uszkodzony, chyba był podrapana obudowa czy szybka pęknięta, nie pamiętam, w każdym razie wziąłem sam mechanizm.
Oryginalny cyferblat zastąpiłem kawałkiem pleksi, którą przyciąłem na kwadrat. Pleksa też była z odzysku, też nie było nic kupowane specjalnie. To taki spontan był, chwila. Chciałem zrobić to jak najszybciej żeby było no i zrobiłem. Pleksa ma grubość jakieś 3 milimetry i to pasowało w miejsce starego cyferblatu. Jest troszeczkę ciaśniej.
Po naklejeniu wydruków miałem jeszcze malować wskazówkę sekundnika, bo ona jest za cienka na użycie papieru. Powinna być niebieska a jest czarna, ale tak zostało. Nie będę kupował puszki farby żeby wymalować wskazówkę 1 milimetr grubości. Nie chciałem wydawać już na to pieniędzy, bo te moje wszystkie hobby już za dużo kosztują.
Jak ten zegar się sprawdził z upływem czasu?
Jak to mówią „prowizorka jest najtrwalsza”. Po latach wskazówki troszkę się wygięły, bo nie mam go za szybą i czasem czymś zawadzę; jakby nie ta sekundowa to może bym nie trącał tak często. Czy mechanizm po naklejeniu na wskazówki pracuje ciężej, czy zegar nie spóźnia? Nie, bo wskazówka sekundowa jest niezmieniona, a ona rusza się najwięcej. A te pozostałe mają takie przełożenia w mechanizmie, z racji tego że przesuwają się bardzo wolno, że im to różnicy nie robi. Może bateria zużywa się troszkę szybciej.
Tak się już do niego przyzwyczaiłem, że jak mi bateria wysiądzie to strasznie mi go brakuje. Bo jest duży, dobrze go widać. Nawet pomimo tego, że na komputerze czy na telefonie czy coś mógłbym odczytać godzinę, to jak siedzę zawsze patrzę na ten zegar. Nie to żeby to jakiś super ekstra sentyment był czy coś, tylko tak po prostu bardzo przyzwyczaiłem się do niego.
’ferin’ – Amiga NG (7) 2/2019